Picie dużej ilości wody.
Najlepiej zacząć już dziś od 3 litrów dziennie, woda oczyści
organizm z toksyn, a nasza cera i skóra będzie w lepszej kondycji.
Wizyta w SPA.
Nie tylko pomoże nam się zrelaksować, ale też wpłynie na
zdrowie. Sauna przyspiesza
przemianę materii. To zaś prowadzi do zwiększonej produkcji interferonu -
białka, które odgrywa bardzo ważną rolę w obronie organizmu przed infekcją. Masaż
wodny zmniejsza zastój krwi w żyłach, poprawia krążenie obwodowe przez co
zmniejsza obrzęki.
Balsam brązujący vs solarium.
Jeśli Twoja kreacja więcej odsłania niż zasłania, warto zadbać o opaleniznę. Zwolenniczki solarium powinny unikać wizyty w
dniu imprezy, żeby nie opalić się na czerwono:) ale spokojnie zaczynając od dziś mamy jeszcze dwie wizyty. Kolejnym pomysłem na opaleniznę są balsamy
brązujące. Dają ładny lekki odcień opalenizny, warto jednak przygotować skórę
robiąc peeling a następnie nawilżając, żeby produkt się dobrze przyjął.
Zdecydowanie unikałabym samoopalaczy czy chusteczek brązujących, plamy na ciele
i ubrudzone ubranie to skutek uboczny tych produktów.
Peelingi i maseczki.
Peeling złuszczy naskórek, oczyści cerę i wygładzi, kolejny
etapem powinno być nawilżenie skóry. Maseczki są doskonałym rozwiązaniem, czy
wybierzecie kupioną w sklepie czy zrobioną przez siebie zależy już od Was, ja przygotowała trzy propozycje:
- 5 łyżek płatków owsianych błyskawicznych + łyżka miodu + 5
łyżek ciepłej wody niegazowanej mineralnej + 1 łyżka mleka . Maseczkę nakładamy,
gdy płatki zaczną gęstnieć. Twarz odświeżona i odżywiona.
- 1 rozgnieciony banan + 1 łyżka kwaśnej śmietany. Nałożyć na twarz, po 10-15 minutach zmyć wodą. Skóra jest po niej jedwabiście gładka i napięta.
- 1 rozgnieciony banan + 1 łyżka kwaśnej śmietany. Nałożyć na twarz, po 10-15 minutach zmyć wodą. Skóra jest po niej jedwabiście gładka i napięta.
- 50 g twarogu + 2 łyżki oliwy z oliwek + 1 łyżka miodu. Cera odświeżona
i głęboko odżywiona.
Więcej o przygotowaniu cery do makijażu i trikach w makijażu przeczytacie w moim poprzednim poście http://aboutwhatwomenlove.blogspot.com/2013/09/15-tricks-in-makeup.html
Więcej o przygotowaniu cery do makijażu i trikach w makijażu przeczytacie w moim poprzednim poście http://aboutwhatwomenlove.blogspot.com/2013/09/15-tricks-in-makeup.html
Okolice oczu.
Kiedy już rozświetlimy cerę zadbajmy o okolice oczu. Wiadome
jest że połową sukcesu jest odpoczynek. Następnie nasza ingerencja. Znana od
wieków metoda z ogórkiem jest niezawodna, cienkie plasterki powinnyśmy położyć
na powieki na 20 minut. Kolejnym pomysłem jest kawa, zaparzyć mocny napar,
schłodzić, a następnie wlać do specjalnej tacki na lód i zamrozić. Wyciągamy
taką kosteczkę i aplikujemy okład na skórę wokół oczu – po takim zabiegu
zaciemnienie i opuchlizna widocznie się zmniejszy. Okład możemy również zrobić
ze schłodzonych torebek po zaparzonej wcześniej herbacie (rumianek mile
widziany) nakładamy na 15 minut. Jeśli szukasz produktów gotowych w drogeriach szukaj kosmetyków w opakowaniu z metalową
kulką, która masując jednocześnie chłodzi i zmniejsza opuchliznę.
Odżywione i lśniące włosy.
Oprócz profesjonalnych kosmetyków, roi się od domowych maseczek. Ja jestem zwolenniczką
maseczki która intensywnie odżywia. 2 żółtka + 2 łyżki oliwy + łyżka miodu, pozostawić
na włosach na 20 minut, dokładnie umyć i spłukać zimną wodą, dzięki czemu łuski
włosa się zamkną i włosy będą lśniące.